niedziela, 30 listopada 2014

Zacznijmy od nowa

Nie wiem co mi się wczoraj stało, ale jedno jest pewne, nie będę już robiła głodówek, w wakacje mi się udało i bardzo się cieszę ale teraz mnie to jakoś przerasta.Wszystko dokładnie przemyślałam, i wiem że tym razem mi się uda, postanowiłam że będę jadła około 600 kcal dziennie a w dni praktyk 650 albo skinny girl diet . To przynajmniej nie jest zero tak więc dam rade spokojnie, nie będę się czuła tak jak ostatnio. Za tydzień zobaczę czy coś schudłam i wam napiszę, aktualnie waże 64 kg.
Myślicie że dobrze robie? Bo ja nie wiem czemu ale cieszę się że zmieniłam zdanie.
Baaardzo wam dziękuję za rady i wskazówki, i mam nadzieję że nadal jesteście ze mną pomimo tego że zmieniłam plan odchudzania. Chciałabym do końca grudnia osiągnąć cel trzeci, ale jeszcze pierwszy i drugi przed tym :) Mam nadzieję że będzie ok. Z kuli że jutro pierwszy dzień miesiąca, zacznę od jutra. Dzisiaj zjem warzywa ;) Co o tym myślicie? Myślicie że skinny girl diet byłaby lepszą opcją dla mnie? też rozważam tą opcję... tam podobno nie wlicza się warzyw i owoców... ale to też kalorie.. ja bym wliczała. Czekam na wasze rady motylki ;*

sobota, 29 listopada 2014

Dzień 5...

Dzisiaj wybił mój piąty dzień odchudzania, mówiąc szczerze nie wiem co mi się stało ale rano z braku sił zjadłam około 600 kcal. Cały dzień myślałam, i nie wiem jak to się stało.. stwierdziłam że nie chce już takiego odchudzania. Dlaczego? kilogramy znowu wrócą... nie będę przecież całe życie tak mało jadła żeby utrzymać wagę, a w końcu mogę pponieść porażkę, zjem za dużo i pare kg więcej w ciągu kilku dni :(
Jest mi smutno, jakoś kiedyś jadłam dużo więcej np pare czekolad dziennie potrafiłam zjeść i waga rosła raz na pół roku około 2 kg , że ważyłam te 72 kg zaczęłam się odchudzać, potem ważyłam 57 kg, a teraz w bardzo szybkim czasie przytyłam do 65 a nie jadłam tak dużo jak kiedyś, tylko czasem po głodówkach zjadłam więcej i bum! Przepraszam was...:( oczywiscie bloga prowadzę dalej, za żadne skarby go nie usunę, proszę tylko o porady, wskazówki jak mogę jeść, tak żeby schudnąć trwale przynajmniej 1 kg tygodniowo... ( tak przy okazji, jesli chcecie mi napisac 5 posiłków dziennie czy coś to w czwartki i piątki na praktykach mam tylko jedną przerwę na zjedzenie a jestem tam prawie caly dzien, wiec musialyby byc to 3 posiłki najlepiej... jak nic waszego nie przypadnie mi do gustu to idę do dietetyka :(  Dziękuję że jesteście. Ja oczywiście za was nadal trzymam kciuki ;** Przepraszam was...

ps: chce jeść tak żeby nie było mi słabo i żebym schudła
   możecie mi podać też propozycje różnych diet :**

Jestem załamana, sama nie wiem już co robię :( mam nadzieje ze nie bede niczego załowała.. zreszta juz załuje, zjadłam dzisiaj tyle, a obiecałam ze dam rade, czuję się jak by coś we mnie było wyłączone, taką nicość ;( Nie chce mi się żyć... najchętniej skończyłabym ze sobą :(

piątek, 28 listopada 2014

Dzień 4

Motylki! Dzień czwarty już za mną ! :D Opowiadając tak w skrócie, miałam zamiar zjeść dziś tylko małą kromkę chleba razowego posmarowaną serkiem topionym i jedno jabłko na praktykach. Wyszło inaczej :)
Rano zjadłam kromke chleba razowego, potem jeszcze przed praktykami czułam się słabo bo chora jeszcze jestem i zjadłam jabłkko duże i na praktyki wziełam drugie duże jabłko. Więc to zjadłam. Na praktykach dawali mi mini ptysie, i kazali od razu zjeść dwa, wszyscy się patrzeli czy wezmę... chyba jedna kol im wygadała o tym że w wakacje nie jadłam i prawdopodobnie chcieli mnie sprawdzić czy to zjem i zjadłam ....( potem troche bolał mnie brzuch, bo na tak pusty żołądek coś takiego to nie zbyt dobrze..)  za szybko kiedyś zaufałam tej dziewczynie... ;/ na początku miałam wyrzuty sumienia, no ale już nie ;p poszłam na siłownię, i spaliłam 300 kcal, teraz czuję że ten dzień wykorzystałam na maxa! Plus 8 h pracy.. więc na 100 % i tak schudnę. Jestem zmęczona, planuję od jutra do środy nic nie jeść, mam nadzieję że sie uda :) a w czwartek i piątek coś zjem bo praktyki ;p
Dzisiejszy BILANS:
                                  2x duże jabłko - 200 kcal (?)
                                  kromka chleba razowego - 100 kcal
                                  2x mini ptyś - 200 kcal
                Razem : 500kcal minus 300 kcal spalone na siłowni :)
Najgorsze jest to zimno.... ja musze spać pod kocem, kołdrą i pierzyną, tak bardzo zamarzam.

czwartek, 27 listopada 2014

Dzień 3

I po praktykach... było strasznie, wszyscy byli nie mili plus ciągle musiałam coś układać, potem jak zwykle smutna do domu wróciłam a jeszcze do tego jestem chora :( nie wiem jak jutro wytrzymam, nie mam ochoty tam pracować, wole już poniedziałki. wtorki i środy kiedy jest szkoła.
Mój dzisiejszy BILANS: 6:00 - ogórek, dwa małe pomidorki 63 kcal
                                     14:00- duże jabłko około 100 kcal
                      Razem: 163 kcal
Wolałam już zjeść cokolwiek bo 8 godzin pracowałam więc na pewno to spaliłam, plus mogłabym nie dać rady gdybym kolejny dzień nic nie jadła, jutro pewnie też zjem cokolwiek, np to samo co dzisiaj.
Jeszcze raz dziękuję za wasze wsparcie i wszystkie komentarze, nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy.
3mcie kochani kciuki za jutro :( zebym wytrzymała i psychicznie z tymi ludźmi i z moim odchudzaniem. Dziękuję tez za wasze rady, wiedzcie ze i tak zrobie swoje i będę ciągła taką diete pewien czas, ale kiedyś może skorzystam ;**

środa, 26 listopada 2014

Dzień 2

Dzisiaj nie mam już takiej gorączki jak wczoraj ale też ciągle w łóżku leżałam,  co do zdrowia to jest lepiej tylko mam jeszcze katar i boli mnie gardło. Już drugi dzień nie jadłam nic :D Dzisiejszy BILANS: 0 do tego parę herbat, jedna kawa i woda, czyli tak jak wczoraj. Czułam głód i wiedziałam że mam kontrolę ;) Rano byłam na wszystko zła i chwilami miałam ochotę coś zjeść ale dałam radę, więc dzisiejszy dzień zaliczony!
Jutro i w piątek mam praktyki w sklepie z ciuchami itp ( tak chodzę od października do zawodówki, jeszcze w wrześniu do 2 kl LO ale miałam parę problemów i musiałam iść do psychiatry... dużo przeżywałam ale mniejsza o to, nie o tym teraz) tak więc planuję zjeść cokolwiek bo będę musiała ustać na nogach 8 godzin i do tego chora jeszcze jestem ;P jak się uda to postaram się nie zjeść nic, chociaż wątpię w to. 3mcie za mnie kciuki... stresuję się jutrzejszym dniem, do tego nie dogaduję się z jedną pracownicą której nic nie zrobiłam a ona coś do mnie ma :( Dziękuję za wasze wszystkie komentarze, jesteście dla mnie wielkim wsparciem :*


PS: tak a propo, to co polecacie mi jutro zjeść wrazie w ? tak myślałam zeby przed praktykami zjeść jabłko a w czasie praktyk ogórka i pomidora ( tzn pokrojonego w miseczce ;p ) razem będzie to około 145 kcal. Co myslicie?

wtorek, 25 listopada 2014

Dzień 1

Jestem chora już drugi dzień więc dzisiejszy dzień przeleżałam w łóżku i nie zjadłam nic BILANS:  0
Piłam tylko wodę niegazowaną, jedną kawe bez cukru i herbatki też bez cukru. Okazało się ze waga była przestawiona trochę i ważę jednak 65 kg ale wiem, że dam rade szybko zaliczyć cel pierwszy :)
Dzisiejszy dzień uważam za udany.Czuję się dobrze, nie kręci mi się w głowie, nawet nie mam ochoty na jedzenie. Jutro też nie idę do szkoły więc też przeleżę dzień drugi, mam nadzieję że się nie poddam ;p A wam jak idzie?


poniedziałek, 24 listopada 2014

Moja przygoda z odchudzaniem, czyli jak schudłam 12 kg

Witam was moje drogie, mój blog będzie dla mnie czymś, gdzie będę pisała bilanse dnia, ile kcal zjadłam, oraz co najważniejsze ile ważę. Na początek w tym pierwszym wpisie opowiem historię mojego odchudzania, zaczęło się kilka lat temu, byłam grubsza od koleżanek i nie czułam się dobrze w swoim ciele, zaczęłam chodzić na siłownię ale nic to nie dawało ponieważ jadłam za dużo by móc schudnąć, a do ćwiczeń potrzbna jest dieta by były jakieś rezultaty...   w wakacje gdy weszłam na wagę i zobaczyłam 72 kg na mój wzrost 170 cm, brakowało mi kilograma do nadwagi trochę się załamałam i zaczęłam czytać o różnych szybkich sposobach odchudzania. Na początku jadłam jeden posiłek dziennie ( np. 1 jogurt lub 1 bułka albo 1 jabłko)  przez cały tydzień, schudłam po tygodniu 2 kg, byłam w szoku bo przez pare lat waga stała a tu taki szybki spadek wagi byl dla mnie czymś rewelacyjnym. Byłam tak zdesperowana że myśląc ciągle o jedzeniu nie jadłam nic więcej niż sobie wyznaczyłam. Potem przeczytałam o głodówkach 21 dniowych, że można zgubić nawet kilogram dziennie czy coś takiego więc nie jadłam nic! i tak kolejne 3 tygodnie minęły, piłam tylko wodę, i nic więcej, oczywiscie piłam ją w bardzo dużych ilościach, schudłam kolejne 10 kg i ważyłam 60 kg, efekty były baaardzo widoczne. Potem był sierpień i zeby nie nastapił efekt jojo jadłam miesiąc tylko owoce, warzywa i bardzo dużo sałatek az sie nimi napychałam i nic nie przytyłam waga stała w miejscu :D w wrzesniu skóre miałam bardzo zadbaną wszyscy mi zazdroscili... pod koniec września chciałam jeszcze troszke schudnąć  i jadłam 2 kromki razowego chleba dziennie i moze czasem jakies ogórki jak było mi słabo i w 2 tyg schudłam 3 kg. Ważyłam więc 57 kg, czułam sie lekka, płaski brzuch i świetna figura, mogłam w koncu w sklepie ubierać te mniejsze rozmiary.
Niestety pod koniec października stwierdziłam ze jestem chuda i zaczełam codziennie objadać się lodami, ciastkami, tłustymi danaimi... i w ten sposób przytyłam i waże 65 kg... czuję się grubo, chce moją figure co miałam :( od jutra się odchudzam , robie głodówke, tylko bede do tego piła herbatki bo na samej wodzie w szkole nie ujade... mam nadzieje ze uda mi się szybko schudnąć i wyjść z tego bez efektu jojo, ale to już tym sie bede pozniej martwiła, 3mcie kciuki. Mam zamiar codziennie notować jak mi poszło i czy dałam radę nic nie zjeść.

PS: TEN BLOG MOGĄ KOMENTOWAĆ TYLKO OSOBY KTÓRE MNIE ROZUMIEJĄ , LUB SĄ MOTYLKAMI PRO ANA.