Dzisiaj wybił mój piąty dzień odchudzania, mówiąc szczerze nie wiem co mi się stało ale rano z braku sił zjadłam około 600 kcal. Cały dzień myślałam, i nie wiem jak to się stało.. stwierdziłam że nie chce już takiego odchudzania. Dlaczego? kilogramy znowu wrócą... nie będę przecież całe życie tak mało jadła żeby utrzymać wagę, a w końcu mogę pponieść porażkę, zjem za dużo i pare kg więcej w ciągu kilku dni :(
Jest mi smutno, jakoś kiedyś jadłam dużo więcej np pare czekolad dziennie potrafiłam zjeść i waga rosła raz na pół roku około 2 kg , że ważyłam te 72 kg zaczęłam się odchudzać, potem ważyłam 57 kg, a teraz w bardzo szybkim czasie przytyłam do 65 a nie jadłam tak dużo jak kiedyś, tylko czasem po głodówkach zjadłam więcej i bum! Przepraszam was...:( oczywiscie bloga prowadzę dalej, za żadne skarby go nie usunę, proszę tylko o porady, wskazówki jak mogę jeść, tak żeby schudnąć trwale przynajmniej 1 kg tygodniowo... ( tak przy okazji, jesli chcecie mi napisac 5 posiłków dziennie czy coś to w czwartki i piątki na praktykach mam tylko jedną przerwę na zjedzenie a jestem tam prawie caly dzien, wiec musialyby byc to 3 posiłki najlepiej... jak nic waszego nie przypadnie mi do gustu to idę do dietetyka :( Dziękuję że jesteście. Ja oczywiście za was nadal trzymam kciuki ;** Przepraszam was...
ps: chce jeść tak żeby nie było mi słabo i żebym schudła
możecie mi podać też propozycje różnych diet :**
Jestem załamana, sama nie wiem już co robię :( mam nadzieje ze nie bede niczego załowała.. zreszta juz załuje, zjadłam dzisiaj tyle, a obiecałam ze dam rade, czuję się jak by coś we mnie było wyłączone, taką nicość ;( Nie chce mi się żyć... najchętniej skończyłabym ze sobą :(
Gdy jesz małe ilości, a potem nagle więcej - Twój organizm wariuje. Odkłada tłuszcz, ponieważ nie wie, kiedy następnym razem dostanie jedzenie, obawia się głodówki. Powinnaś jadać nawet około 1200 kalorii dziennie i do tego dołożyć mnóstwo ćwiczeń. Nie jeść jednak wcale słodyczy, smażonego, fast foodów. Postawić na zdrową żywność. Taka dieta pozwoli Ci trwale chudnąć. Może niezbyt szybko, ale trwale, a to chyba powinno być najważniejsze.
OdpowiedzUsuńSama kiedyś dużo schudłam na diecie 1200 kalorii. Do tego po prostu ćwiczyłam - basen, rower, ćwiczenia w domu.
Trzymaj się. Powodzenia mimo wszystko.
Wytrzymałaś tyle dni, co ja. Gratuluję, że otwarcie się do tego przyznałaś i kontynuujesz znajomość z Aną. Niestety niewiele mogę poradzić, jeżeli chodzi o dietę, napisałabym to samo, co La rose, a nie chcę się powtarzać. Jestem bardzo ciekawa, jaką podejmiesz decyzję. Według mnie warto więcej ćwiczyć, zamiast się głodować, ale może znajdziesz lepsze rozwiązanie. Poza tym mam nadzieję, że czujesz się już lepiej. ;) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńEhh, ja czasami też miewam takie chwile słabości, np dzisiaj. Zastanawiałam się czy by nie rzucić Any, z tych samych powodów co ty. Moje wyjście będzie takie, że będę wychodziła z diety bardzo powoli, dodając małe ilości kcal, więc powinno się udać. Nie martw się, będzie dobrze, po prostu musisz przetrwać :)
OdpowiedzUsuńJa też postanowiłam chudnąć zdrowiej, ale ostatnio jakoś naszło mnie na terroryzowanie siebie. No cóż. Nie będę Ci pisała jadłospisów - myślę, że jesteś w stanie jeść po ok.1200 kalorii dziennie w takich posiłkach, żeby były mniej więcej w podobnych odstępach czasowych. Uważam, że to bardzo rozsądna decyzja i za nim w świecie nie gniewam się na Ciebie, że postanawiasz się nie głodzić.
OdpowiedzUsuńNa Twoim miejscu bym pomyślała o diecie 1000kcal minimalnie. Ja np chleba nie jem, ale pozwalam sobie czasem na kawał mięcha albo coś słodkiego ;) ale ja aktualnie dietę z niższym limitem prowadzę, by szybciej schudnać.
OdpowiedzUsuń