piątek, 28 listopada 2014

Dzień 4

Motylki! Dzień czwarty już za mną ! :D Opowiadając tak w skrócie, miałam zamiar zjeść dziś tylko małą kromkę chleba razowego posmarowaną serkiem topionym i jedno jabłko na praktykach. Wyszło inaczej :)
Rano zjadłam kromke chleba razowego, potem jeszcze przed praktykami czułam się słabo bo chora jeszcze jestem i zjadłam jabłkko duże i na praktyki wziełam drugie duże jabłko. Więc to zjadłam. Na praktykach dawali mi mini ptysie, i kazali od razu zjeść dwa, wszyscy się patrzeli czy wezmę... chyba jedna kol im wygadała o tym że w wakacje nie jadłam i prawdopodobnie chcieli mnie sprawdzić czy to zjem i zjadłam ....( potem troche bolał mnie brzuch, bo na tak pusty żołądek coś takiego to nie zbyt dobrze..)  za szybko kiedyś zaufałam tej dziewczynie... ;/ na początku miałam wyrzuty sumienia, no ale już nie ;p poszłam na siłownię, i spaliłam 300 kcal, teraz czuję że ten dzień wykorzystałam na maxa! Plus 8 h pracy.. więc na 100 % i tak schudnę. Jestem zmęczona, planuję od jutra do środy nic nie jeść, mam nadzieję że sie uda :) a w czwartek i piątek coś zjem bo praktyki ;p
Dzisiejszy BILANS:
                                  2x duże jabłko - 200 kcal (?)
                                  kromka chleba razowego - 100 kcal
                                  2x mini ptyś - 200 kcal
                Razem : 500kcal minus 300 kcal spalone na siłowni :)
Najgorsze jest to zimno.... ja musze spać pod kocem, kołdrą i pierzyną, tak bardzo zamarzam.

9 komentarzy:

  1. Hej. Na początek powiem tylko, że u mnie niestety nie wypali z dietą. Jestem pod tak ścisłym nadzorem, że nie jestem w stanie bawić się w tak małą ilość kalorii jak Ty. Ale może chociaż Tobie się uda schudnąć.
    W sumie jestem trochę szczuplejsza od dziewczyny na zdjęciu (grube kości, więcej masy; tak naprawdę wyglądam zawsze na kilka kg mniej), więc staram się pocieszać, że nie jest źle.

    Podziwiam Cię, ja po czterech dniach głodówki słaniałam się na nogach. W sumie to ciekawe, skąd ta dziewczyna wiedziała, mówiłaś jej coś o swojej diecie w zaufaniu? Mam nadzieję, że jakoś dałaś radę na praktykach, ten dzień był chyba lepszy, co? Teraz weekendzik, więc trochę się wyluzujesz. Zdrowia życzę. :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że u Cb z tym odchudzaniem nie wypali ;/
      Nie wiem czemu, ale nie potrafię znaleźć Twojego bloga... ?
      Niestety jednej koleżance z praktyk kiedyś opowiedziałam że w wakacje byłam na głodówce i teraz tego żałuję, chyba za szybko jej zaufałam. Dzisiaj było o wiele lepiej niż wczoraj, ale jestem tak wyczerpana ze ledwo już mysle xd jutro cały dzien przeleże :* dzięki za wsparcie :)

      Usuń
    2. Usunęłam. Skoro i tak moja dieta nie wypali, nie ma sensu prowadzić bloga pro-ana, bo miał on służyć motywacji. Może skuszę się na jakiś dziennik później, to podrzucę adres.

      U mnie to dzisiaj wszyscy się dowiedzieli jak zasłabłam na mieście. Jestem słaba i chorowita, zawsze źle znosiłam zbyt duży wysiłek i stres czy brak jedzonka, więc te kilka dni mnie wykończyło. Może faktycznie się do tego nie nadaję. :( Ale dosyć o mnie, spamuję Ci w komentarzach.

      Usuń
    3. Moim zdaniem za szybko się poddajesz ;/ kiedyś też po trzech dniach np na sałatach było tak źle że musiałam przerywać odchudzanie, teraz nie ma tak źle bo już raz głodówke przeszłam i silniejsza jestem, może idz do dietetyka żeby ci powiedział ile powinnaś jeść by schudnąć i żeby Ci słabo nie było ani nic.

      Usuń
  2. Bardzo nadwyrężasz swój organizm, gdy jesz tak malutko i ćwiczysz - mam nadzieję, że rozwalony metabolizm jest wpisany w Twoją wizję przyszłości. Bo schudniesz oczywiście. Wierzę w Ciebie i nie wątpię ani trochę. Jesteś silna. Tylko nie mam pewności, czy aby na pewno chcesz wszystkich skutków tego, do czego dążysz. No cóż, nie zamierzam siać zamętu - trzymaj się. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj wyjątkowo poszłam na siłownię, ale teraz jak nie będę jadła te kolejne dni to będę dużo leżała i odpoczywała, zwłaszcza że teraz weekend a od pon do środy malutko lekcji w szkole. Dziękuję że we mnie wierzysz ;**

      Usuń
    2. Cieszę się, że masz takie do tego podejście. Bo niefajnie było zemdleć i lepiej w tym głodówkowym terrorze jednak oszczędzać swojego zdrowia mimo wszystko. Ściskam.

      Usuń
  3. I tak dobrze sobie poradziłaś i wyszłaś na dobre dzięki tym spalonym 300 kcal. Co do zaufania to ja jestem tego najbardziej beznadziejnym przykładem, a ludzi to wykorzystują.
    Dziękuję za komentarz, nie zjadłam nic ponadprogramowego. Wszystko w naszych rękach.
    I tak, uwielbiam Effy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie dzisiaj Ci poszło :)

    OdpowiedzUsuń