niedziela, 7 grudnia 2014

Zmiana....

Witajcie moje kochane!
Wczoraj nic nie pisałam, musiałam poukładać sobie parę spraw w głowie i co najważniejsze działałam w celu nowych praktyk. Znalazłam..w tym sklepie z zabawkami o którym pisałam ostatnio), wychodząc z niego podświadomie czułam że popełniam kolejny błąd... czułam że powinnam spróbować w sklepie w mniejszym miescie niż ja mieszkam, w mieście w którym chodzę do szkoły ( dojeżdżam ), myślę że to byłby najlepsze rozwiązanie plus ludzie są tam inni, to znaczy milsi niż u mnie w mieście. Koleżanka tam ma praktyki więc jutro idzie ze mna pytać. Bardzo bym chciała już od kolejnego czwartku tam być przyjęta a nie od stycznia ;( ciekawe czy się uda jak najszybciej, bo boje się że sytuacja znowu się powtórzy tam gdzie teraz mam.

Stwierdziłam że muszę być silna, muszę dużo zmienić, po pierwsze praktyki, po drugie schudnąć, po trzecie zacząć w końcu coś robić... znaleźć zajęcie, wyjść do ludzi... co kolwiek, bo często mam stany depresyjne, może będąc w gronie ludzi, robiąc coś, coś się zmieni...? Nie wiem, ale myślę że warto spróbować.

Moje odchudzanie... nic wam już nie obiecuję, od teraz robię wszystko co w mojej mocy żeby schudnąć, ostatnio liczyłam dni, fajnie.. ciekawe kiedy byłby koniec odliczanki :D
Zastanawiałam się nad dietą abc, potem na sgd, jeszcze później na hsg, jednak postanowiłam dać sobie wyzwanie! Przez 40 dni będę jadła jeden posiłek dziennie np ( jedna bułka, jeden jogurt lub jeden ziemniak)
Nie mam zamiaru rezygnować z odchudzania, będę się odchudzała, robiła diety tak długo aż osiągnę cel ostatni! Na tej diecie na 100% schudnę dużoo (tak chce szybko schudnąć), dwie znajome też tak jadły i jedna wyszła z tego bez efektu jojo, nie przytyła ani kilograma a znowu druga, schudła 15 kg z czego przytyła 7, tak już bywa, ciekawe co będzie ze mną, czy dotrwam do końca? Czy schudnę do ostatniego celu? Nic nikomu nie obiecuje, będę się starała...

Moje postanowienia:
1.Zero wymiotów!
2.Zero tabletek przeczyszczających
3.Schudnąć
4.Zacząć wychodzić do ludzi
5.Robić wszystko jak najlepiej mogę
6. Nie poddawać się
7.Starać się nie ważyć codziennie

Bilans z dzisiejszego dnia:
 *
ziemniak, jogobella, rosół, jabłko...  KIEPSKO. Jutro ma być lepiej! Wierze w siebie.
Narazie ani jeden cel nie zaliczony... tym razem ma się udać !!!!!!!!!!!!!!
3majcie się i nie poddawajcie !! :*


17 komentarzy:

  1. Pewnie, że się uda. Wystarczy wiara w siebie i duuża motywacja! Trzymam kciuki ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem bezsensem jest jedzenie jednego posiłku dziennie. Przecież to Cię nigdzie nie zaprowadzi, a jedynie totalnie rozwali Twój metabolizm. Więcej stracisz niż zyskasz. Jeśli naprawdę chcesz, by Twoje bilanse były bardzo niskie - okej. Jednakże radziłabym Ci to jakoś rozplanować na trzy posiłki, które będziesz jadała mniej więcej o stałych porach. Uwierz, że to przyniesie więcej korzyści.

    Podobają mi się bardzo Twoje postanowienia. Trzymaj się ich. Zacznij otwierać się na ludzi, zacznij lubić swoje życie, nie poddawaj się. Nie przekładaj odchudzania ponad wszystko. Walcz o siebie, nie tyko chudość.
    Trzymaj się ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za praktyki i za odpowiednią decyzję. Super plan na dietę. Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  4. jeden posiłek nie jest dobrym pomysłem, bo żeby metabolizm faktycznie dobrze pracował to trzeba jeść w miarę regularnie. inaczej będziesz tyć dużo łatwiej i szybciej niż chudnąć... niestety, ale taka prawda.

    poza tym - tak, kontakt z ludźmi, choćby był nawet czysto powierzchowny i zalatywał nieco sztucznością - i tak potrafi poprawić nastrój. zresztą, jak znaleźć prawdziwych, wartych twojego czasu przyjaciół jeśli się ciągle siedzi w domu? :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiścieże się uda
    Musisz tylko wierzyć i dążyć uarcie do swojego celu a napewno go osiągniesz'
    Powodzenia
    Zapraszam na mojego bloga http://trudnadrogadoperfekcji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do zasady jednego posiłku, to mam takie samo zdanie jak La rose. Ale z wyjściem do ludzi pomysł bardzo dobry :-) Mi na dołki bardzo pomaga przebywanie z innymi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie 1 posiłek dziennie to za mało. Lepiej weź sobie np. dietę ABC lub SPD i rozplanowuj sobie te kalorie na jakieś 3-4 posiłki.
    Ładne postanowienia :) Kontakt z ludźmi to bardzo dobry pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  8. Do kochana damy rade razem, bulimie da sie pokonacz nie bedzie juz nami rzadzic odzyskamy kontrole nad jedzeniem damy rade :)) trzymam kciuki za ciebie i za siebie bo kazdy czlowiek zasluguje na szczescie :) trzymaj sie planu a bedzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że znalezienie sobie zajęcia na pewno ci pomoże. Mi bardzo pomaga, gdy spędzam czas z ludźmi, na świeżym powietrzu, czy choćby zajmuję się jakimiś pierdołami, przynajmniej nie myślę o jedzeniu czegoś :P
    Wierzę, że ci się uda dotrzeć do ostatniego celu
    Powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam kciuki za nowe postanowienia :) Wierzę w Ciebie !

    No i w końcu jakieś pozytywne nastawienie i determinacja. Oby tak dalej !

    Zapraszam do mnie :*

    Trzymaj się chudziutko <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne postanowienia, trzymam kciuki ! Jednak uważam, że jeden posiłek to za mało, jedz chociaż jakieś owoce ze 2 dziennie, żeby metabolizm nie zaczął szwankować całkiem, bo będzie nieciekawie...

    Stay Strong ! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Tylko jeden posiłek? Czasem tak jadałam ale to jest męczące dosyć, może lepiej dwa trzy ale dużo mniejsze? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja ostatnio też zrezygnowałam z wymiotów, ale jest mi ciężko - wczoraj nie wytrzymałam..
    http://proaanaimia.blogspot.com/
    zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  14. daj znać co i jak.
    dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Powodzenia, Motylku. Popieram poprzedniczki, również uważam, że jeden posiłek to za mało. Jeżeli organizm będzie głodzony, to co dostanie zacznie odkładać, więc dużo lepiej jest jeść mało, ale co jakiś czas, żeby przesadnie nie czuć głodu. Poza tym przy głodówkach możliwe są napady. Takie high-down, high-down.
    Pozdrawiam cieplutko i trzymaj się. <3

    http://my-god-is-ana.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  16. uda się, wierzę w ciebie motylku })i({ ja bym na twoim miejscu jadła jednak 3 małe posiłki, jeden po około 50-200 kcal.

    http://pamietnikmotylka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Cześć, jestem nowa i potrzebuję wsparcia...
    Jak ktoś by chciał to niech do mnie napisze :))
    NowaJa891@wp.pl

    OdpowiedzUsuń